Na nic zdało się tłumaczenie, że epidemia może przynieść Polsce rozgłos na świecie, na nic prośby o "wejście na chwilkę" czy wymachiwanie materiałami akcji
#zanimzostanezombie – złudzenia rozwiał telefon do oddziału NFZ, gdzie niedoszły ojciec epidemii dowiedział się smutnej prawdy i musiał obejść się smakiem.