
Reklama.
– Ewa Kopacz zatrudniła w Kancelarii Premiera pięć pracownic z dziekanatów czołowych warszawskich uczelni. Mają zajmować się wyłącznie "załatwianiem" spraw Andrzeja Dudy – dowiaduje się ASZdziennik.
Oficjalnie pani premier mówi o usprawnieniu komunikacji między dużym a małym pałacem, jak zwykło się nazywać Pałac Prezydencki i Kancelarię Premiera. Jak ujawnia nasza rozmowa telefoniczna z Biurem Spraw Prezydenckich, może to nie być takie oczywiste.
Dzień dobry, dzwonimy z Kancelarii Prezy...
– O której to się dzwoni? Nie widzi, że biuro jest nieczynne?
Ale ja tylko z drobną sprawą związaną ze szczytem unijn...
– Drobną jak drobną. Wszyscy mówią, że drobna, a potem pół dnia trzeba załatwiać.
Dobrze, w takim razie pan prezydent Andrzej Duda uważa, że to nie jest drobna sprawa.
– (do drugiej osoby w pomieszczeniu) Grażynko, jakiś Duda dzwoni, mówi, że to ważne. Aha. (już do słuchawki) W takim razie zapraszamy z podaniem w godzinach 13-15, tylko nie dzisiaj, bo dzisiaj mamy zamknięte dla petentów.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.