
Reklama.
– Platforma Obywatelska wydobyła z wawelskiej katedry szczątki Kazimierza III Wielkiego, które będą jedynką na małopolskiej liście partii – dowiaduje się ASZdziennik.
Tym samym ostatni Piast stał się ukoronowaniem ostatnich transferów wyborczych, które objęły między innymi Ludwika Dorna i Grzegorza Napieralskiego.
– Dzięki Kazimierzowi nie tylko zyskujemy solidną lokomotywę w Krakowie, ale też sprzeciwiamy się narracji PiS o Polsce w ruinie – mówi nam ważny polityk PO. – Już widzę, jak Beata Szydło wykłada się na próbie podważenia jego dokonań z lat 1333-1370, kiedy zastał Polskę zrujnowaną, a zostawił murowaną.
– Nie bez znaczenia jest też, że Kazimierz III bardzo lubił polować – dodaje.
Jest tylko jeden problem. Według wstępnych ustaleń, PKW naciska, aby na karcie i na materiałach wyborczych widniała pełna, łacińska tytulatura kandydata, czyli nos Kazimirus, Dei gracia rex Polonie nec non terrarum Cracovie, Sandomirie, Siradie, Lancicie, Cuyavie, Pomeranieque dominus et heres [My, Kazimierz z Bożej łaski król Polski, pan i dziedzic ziem krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, kujawskiej i pomorskiej - tłum. red.].
Nie zbija to jednak Platformy z tropu.
– No i co, że długie. Liczą się kompetencje i brak pretensji do ziemi w okręgu mojej rodziny – mówi ASZdziennikowi pochodząca z Krakowa europosłanka PO Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.