Paraliż na Westerplatte. Prezydent i premier od 30 godzin czekają, kto pęknie i pierwszy poda rękę
ASZdziennik
02 września 2015, 14:42·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 września 2015, 14:42
To już nie jest ambicjonalny konflikt. Za chwilę może stanąć cały kraj.
Reklama.
– Andrzej Duda i Ewa Kopacz od ponad 30 godzin odmawiają opuszczenia terenu przy pomniku Obronców Wybrzeża na Westerplatte. Jak wynika z relacji świadków, oboje wyczekują, aż przeciwnik pęknie i pierwszy poda rękę – donoszą lokalne media.
Z daleka nie wygląda to dramatycznie – ot, dwoje eleganckich ludzi stoi obok siebie – ale z bliska namacalnie można odczuć coraz bardziej napiętą atmosferę.
– Pani premier – nieustannie powtarza od wczoraj Andrzej Duda.
– Panie prezydencie – z miną pokerzystki ripostuje Ewa Kopacz.
I tak po kilkaset razy na godzinę. Choć świadkowie twierdzą, że w nocy z wtorku na środę nad placem rozlegały się bardziej stanowcze "chyba ty" czy "twoja stara", nad ranem wszystko wróciło do nienormalnej przecież normy.
Nic niestety nie zapowiada zakończenia tego impasu. Jak dowiaduje się ASZdziennik, Kancelaria Prezydenta właśnie wiezie do Gdańska sprzęt biurowy i namiot, który pozwoli Andrzejowi Dudzie pracować na miejscu.
I zniwelować przewagę Ewy Kopacz, która od początku rocznicowych uroczystości cały sprzęt miała już ze sobą.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.