Fot. ASZdziennik / plavevski / Shutterstock.com
Reklama.
- Producenci żywności objętej rosyjskim embargiem znaleźli sposób na obejście zakazu. Wysyłają zabronione towary w nie budzących obaw celników opakowaniach, czyli butelkach po alkoholu - dowiaduje się ASZdziennik od źródeł w straży granicznej.
Zaczęło się, jak zwykle od przypadku. Jeden z nieświadomych rozszerzonego właśnie embarga kierowców jadąc do Rosji z mięsem, w chłodni przewoził też kilka butelek wódki na prezent. Gdy doszło do kontroli, Rosjanie zarekwirowali cały transport z wyjątkiem mięsa, które dotykało butelek. I tak uratowali polski przemysł spożywczy.
W ten sposób do Rosji nieprzerwanym strumieniem wjeżdżają nabiał, przetworzone jabłka, mięso oraz szprotki (patrz zdjęcie poniżej).
Jak się jednak okazuje, nie tylko ta branża z tej bezcennej wiedzy korzysta. Według naszych informacji fortelem zainteresowali się też Amerykanie, którzy w objętych swoistym immunitetem butelkach chcą wysyłać sprzęt i pieniądze rosyjskiej opozycji.
logo
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.