Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Reklama.
– Szok i niedowierzanie w Platformie. Wszystko przez informację, jakoby liderem jednej z list miał zostać polityk, który nie brał udziału w żadnej aferze – dowiaduje się ASZdziennik.
Rzadko kiedy PO była tak zjednoczona: głosy oburzenia płyną od partyjnych dołów aż po platformerskie szczyty.
– To nie tylko zdrada ideałów, ale i polityczny błąd. Jak niby mamy zaufać człowiekowi, którym nie interesowało się CBA? – denerwuje się jeden z lokalnych baronów.
– Faceta nie było nawet na taśmach. I ktoś taki będzie później walczył o fundusze unijne? Już to widzę – dopowiada jeden z miejskich działaczy.
Kancelaria Premiera próbowała ratować sytuację rozpuszczając plotki, że lider listy nie wpisał zegarka do oświadczenia majątkowego, ale frakcja niezadowolonych szybko ustaliła, że zegarek został kupiony już po wprowadzenia plotki do obiegu.
– Ewa [Kopacz – red.] ma teraz 24 godzin na przedstawienie dowodu, przetargu, nagrania, kontroli NIK, czegokolwiek, albo ten gość leci – deklaruje kluczowy baron PO. – Nigdy nie zgodzimy się, żeby lokomotywą wyborczą był facet, który niczego przez ostanie 8 lat nie osiągnął.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.