Kaczyński został prekariuszem. "Rozdał najważniejsze stanowiska w państwie i nic mu nie zostało"
ASZdziennik
22 czerwca 2015, 11:15·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2015, 11:15
Umowa zależna od widzimisię pracodawcy, praca poniżej kwalifikacji i niepewność co do przyszłości - to znaki charakterystyczne prekariatu, nowej klasy sfrustrowanych. Jak się okazuje, nie tylko młodych.
Reklama.
– Jarosław Kaczyński wpadł w pułapkę prekariatu. Rozdał najważniejsze stanowiska w państwie i nic mu nie zostało – dowiaduje się ASZdziennik w siedzibie PiS.
Rzeczywiście, pod zwałami baloników i partyjnych fajerwerków rozgrywa się prekariuszowski dramat prezesa PiS: Andrzej Duda został prezydentem, Beata Szydło zaraz będzie premierem, tylko dla Jarosława Kaczyńskiego nic nie zostało.
– Praca po nocach, doktorat, a mimo to prezes tkwi 12 lat na tym samym stanowisku. To musi frustrować – mówi nasze źródło. – I jeszcze ta niepewność co do swojej roli po jesiennych wyborach.
To wszystko grozi wybuchem. Dlatego, przekonuje nasz rozmówca, w PiS już powstaje projekt upodmiotowienia Jarosława Kaczyńskiego na wzór prób, jakie zachodnie rządy podejmują wobec swoich prekariuszy.
– Myślimy o jakimś włączeniu prezesa w proces sprawowania władzy. Może to być na granicy konstytucyjności, ale jeśli ta zrozumiała frustracja się wyleje, na ruchu Occupy Sejm się nie skończy.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.