
Reklama.
– Kilkudziesięciu właścicieli komisów samochodowych czeka pod żagańskim poligonem w nadziei na kupno zniszczonych podczas manewrów wraków samochodów – donoszą lokalne media.
Jak podał MON, dwa tysiące żołnierzy strzela z czołgów, haubic i śmigłowców szturmowych do kilkuset celów, z których większość stanowią samochody osobowe. I to właśnie o nie toczy się walka.
– Największym zainteresowaniem cieszą się golfy i passaty po uderzeniu pociskiem pełnokalibrowym, który nie powoduje eksplozji wewnątrz pojazdu. Niektóre z tych aut wyklepywane są jeszcze na miejscu – ujawnia żołnierz z brygady logistycznej, która obsługuje manewry.
Co ciekawe, popyt jest tak duży, że nawet trafienie dewastującym pociskiem kumulacyjnym HEAT, nie dyskwalifikuje pojazdu.
– Ważne, żeby znak BMW był dobrze zachowany – przyznaje jeden z handlowców.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.