Reklama.
Koniec świata, koniec wszystkiego, czas uciekać - to reakcja tysięcy Polaków na zaskakujący wynik wyborów prezydenckich. Jak się jednak okazało, rzecz skończyła się happy endem. Przeczytajcie, jak do tego doszło.
Niemożliwe stało się możliwe: Andrzej Duda zabrał się za sklejanie Polski.
- Jako prezydent będę honorować wszystkie pieczątki w zebrane w sieciowych kawiarniach za kadencji Bronisława Komorowskiego - oznajmił Andrzej Duda na konferencji pod Starbucksem na Pl. Trzech Krzyży.
Jak przekonywał, został prezydentem pod hasłami jednoczenia, a nie dzielenia i nie ma w nim żądzy odwetu.
- Dziś przeszłość odkreślamy grubą linią. Witam wasze karty lojalnościowe w nowej Polsce! - mówił prezydent elekt wzbudzając aplauz przysłuchujących mu się bywalców, którzy nie szczędzili swojego miesięcznego transferu na odwoływanie planów opuszczenia Polski.
Tym wpisem kończy się zmyślona relacja ASZdziennika na żywo ze zmyślonej fali emigracji. Keep calm i widzimy się następnym razem. Dzięki!
Prezydent wycofał projekt zmian w emeryturach. Jak tak dalej pójdzie, może też wycofać swoją porażkę.
Relację sponsorują koszulki ASZdziennika dostępne w serwisie Koszulkowo.com. Link poniżej ukryty za słowami "czytaj więcej". Czytaj więcej
Na dobre nie wyjechali, a już wśród młodej emigracji rozpoczęły się gorzkie rozliczenia.
- Wstydzę się za swoich znajomych, którzy jak lemingi poszli w ciemno za wyciągniętym z kapelusza Dudą - napisał Kostek z Warszawy na Facebooku.
- A najgorsze jest to ich ślepe samozadowolenie - kontynuuje we wpisie, który ma już 2 tysiące lajków. - Nie widzę tam ani cienia chęci patrzenia władzy na ręce, tego pazura, z którym przez te osiem lat ocenialiśmy na co dzień Platformę Obywatelską.
Emigracja emigracją, ale co nagle, to po diable. Z tego założenia wychodzi Julia, którą przed wyjazdem powstrzymuje całkiem poważna przeszkoda.
- Wyjechałabym już po pierwszy exit pollu, ale w Anglii nie podobają mi się wyższe niż w Polsce kary za ściąganie torrentów - mówi w rozmowie z ASZdziennikiem.
- Polska to dziadowski, osuwający się w autorytaryzm kraj, ale ustaliłyśmy ze współlokatorkami, że do końca piątego sezonu "Gry o tron" jakoś w Cebulandii się przemęczymy - kończy.
Jak się okazuje, zwycięstwo Andrzeja Dudy nie oznacza końca świata dla liberalnych mediów.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, jutrzejsze wydanie będzie w całości poświęcone dowodzeniu czytelnikom, że są po prostu głupi.
- Mamy tak dużo tekstów, że wydawca zadecydował o podwojeniu objętości - słyszymy w redakcji na Czerskiej.
Wydanie będzie dostępne za darmo w samolotach wylatujących z Polski.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, na znak protestu burgery w food truckach będą dziś wysmażone do połowy.
Nie Ryanair, nie Wizzair, ale Google Maps jest w powyborczy poniedziałek najchętniej wybieraną linią lotniczą wśród rozczarowanych porażką Bronisława Komorowskiego.
Z jej usług skorzystało już 79 proc. młodych Polaków, którzy opuścili dziś swój kraj na zawsze.
- Próbowałam jakoś to sobie ułożyć, ale to ponad moje siły - mówi w rozmowie z ASZdziennikiem Karolina w jednej z kawiarni przy Placu Trzech Krzyży. - Dlatego wybrałam Norwegię - tu wodzi palcem po ekranie iPada - o, i już mnie nie ma. Radźcie sobie.
Platforma Obywatelska budzi się z letargu i walczy o morale swoich zwolenników.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, PO zleciła Adamowi Szejnfeldowi nagranie wideo, w którym przekona młodych ludzi do pozostania w kraju.
Bardzo nieprzyjemny Efekt Dudy. Jak donosi Bloomberg, ceny hummusu na światowych giełdach oszalały przy zwiększony popyt w Polsce.
- Polacy rzucili się robić zapasy tej podstawowej potrawy, co jest zawsze oznaką niepokojów społecznych - piszą analitycy przypominając, że tak wysoko hummus nie był notowany od czasu porażki Joanny Erbel w wyborach na prezydenta Warszawy.
Piszą Czytelnicy:
33-letni Marek:
"Bronisław Komorowski był wyrazicielem aspiracji naszego pokolenia i właściwie jedynym co trzymało mnie w tym kraju. Co teraz? Nie wiem. Na razie robię zapasy latte i sprawdzam ceny holenderskich rowerów w Londynie".
Instagram zalewają zdjęcia załamanych młodych ludzi tuż po opublikowaniu statusów o zaniepokojeniu wynikiem wyborów.
Tanie linie proszą wojsko o pomoc.
- Nie nadążamy z wystawianiem biletów. Pasażerowie z Warszawy w amoku kupują i anulują swoje bilety, a potem znowu kupują i anulują - słyszymy na lotnisku w Modlinie.
- Rekordzista zrobił tak już 37 razy.
- Chętnie bym wyjechał, ale bateria w moim iPhonie nie wytrzyma podróży autokarem i nie będę mógł się oznaczyć od razu po przyjeździe, a wtedy wyjazd przestanie się liczyć - mówi ASZdziennikowi Michał z warszawskiego Placu Zbawiciela.
Problemy tysięcy Polaków na Facebooku. Szwankuje opcja oznaczania się na angielskich lotniskach.
Facebook uspokaja jednak, że problemy mają tylko osoby, które próbują oznaczyć się w Anglii, przebywając jednocześnie w Polsce.