Dramat naczelnego "GW". Wezwał internautów do głosowania, nazwisko Komorowski padło już za paywallem
ASZdziennik
22 maja 2015, 13:22·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 maja 2015, 13:22
Jarosław Kurski napisał jeden z lepszych tekstów argumentujących za głosowaniem na określonego kandydata w tej kampanii. Przegrał jednak z bezduszną technologią.
Reklama.
– W wyniku naszego błędu tekst pierwszego zastępcy redaktora naczelnego, który miał być wyraźnym wsparciem Bronisława Komorowskiego, stał się zwykłym tekstem podkreślającym rolę wartości w polityce, za co przepraszamy – czytamy na korporacyjnych stronach "Gazety Wyborczej".
I rzeczywiście, udostępniony w internecie tekst równie dobrze pasuje do Bronisława Komorowskiego jak i Andrzeja Dudy.
– Kierując się wartościami, "Gazeta Wyborcza" w 1989 r. wspierała kandydatów Komitetów Obywatelskich "Solidarności" w pierwszych częściowo wolnych wyborach. W imię tych samych wartości popieraliśmy pierwszy niekomunistyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego oraz kandydaturę naszego Pierwszego Premiera w wyborach na prezydenta. Z tych samych... – tak zaczyna się i kończy artykuł Jarosława Kurskiego udostępniony na stronie internetowej gazety.
Nazwisko Komorowski pada dopiero za paywallem. "Gazeta" szybko naprawiła swój błąd i odblokowała dostęp, ale i to nie rozwiązało sprawy.
Pierwsze wezwanie do głosowania na obecnego prezydenta znajduje się bowiem w środkowej części tekstu, do której dociera zwykle jakieś 3 proc. czytelników.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale... nie są zmyślone. Jak się bowiem okazało już po wymyśleniu tekstu, wezwanie do głosowania na Bronisława Komorowskiego rzeczywiście znajduje się za paywallem.