Dramat Nocnych Wilków. Najpierw natrafili na maraton, potem straż miejska założyła im blokady
ASZdziennik
27 kwietnia 2015, 12:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 27 kwietnia 2015, 12:10
Coś nie układa się głośna wizyta rosyjskich motocyklistów w naszym kraju.
Reklama.
- Nocne Wilki wjechały do Polski, ale już stoją. Na granicy w Terespolu niespodziewanie natrafili na maraton z udziałem 10 tys. osób - donoszą rosyjskie media.
Jak udało nam się potwierdzić, na granicy rzeczywiście trwa masowa impreza biegowa. Niestety dla Wilków, tysiące uśmiechniętych ludzi wystartowało mniej więcej w tym samym czasie, kiedy nasi goście pojawili się na horyzoncie.
– Organizatorzy poinformowali, że okolica będzie zablokowana na co najmniej sześć godzin. Nic nie dały argumenty lidera Nocnych Wilków, Aleksandra Załdostanow, który w dosadny sposób wyraził swoje zdanie na temat "dyktatury biegactwa" – informuje agencja ITAR-TASS.
To jednak nie koniec kłopotów. W czasie, kiedy Załdostanow i jego kompani wykłócali się w biurze Terespol Border Marathon, lokalna straż miejska założyła blokady na motocykle, które rzekomo nie miały opłaconego parkowania.
– Pupilki Putina? Ja nic nie wiem, poza tym, że mamy budżet do wyrobienia – mówi ASZdziennikowi jeden z terespolskich strażników. – Poza tym nie mam czasu, zaraz tu będzie Masa Krytyczna.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.