Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
Reklama.
– Jarosław Kaczyński jest moim politycznym wzorem, ale prezydentem będę samodzielnym. Prezes będzie rządzić tylko w weekendy – oświadczył zaskoczonym dziennikarzom przed wyjazdem Dudabusu na Mazowsze.

– Pozycja głowy państwa wynika z mandatu pochodzącego od wyborców, a nie partii politycznych – przekonywał z determinacją, której jeszcze w tej kampanii nie pokazywał, a która jest wyraźną próbą zawalczenia o centrowy, antyPiS-owski elektorat Bronisława Komorowskiego.
Duda od Kaczyńskiego oddalił się jeszcze bardziej, gdy bagatelizował przy owe dwa dni prezesa z faktyczną władzą prezydencką w kraju. Zamierza bowiem tak zorganizować sobie pracę, żeby najważniejsze sprawy załatwić do piątku, a na weekend zostawiać zadania administracyjne i reprezentacyjne, ale "te mniej ważne".
– Poza tym to tylko dwa dni. W tak krótkim czasie, nawet gdyby ktoś chciał, naprawdę trudno byłoby coś zepsuć.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.