Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Gazeta
Reklama.
Jak się okazuje, podpisane w sobotę ze związkowcami porozumienie nie zakończyło konfliktu związkowców z rządem.
– Premier Ewa Kopacz zjechała pod ziemię w kopalni Brzeszcze i rozpoczęła protest przeciw szkodliwym, jej zdaniem, zapisom górniczego porozumienia – poinformowała Kancelaria Premiera na oficjalnym profilu na Twitterze.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, pani premier w wysyłanych z głębokości 700 metrów wiadomościach przekonuje, że plan restrukturyzacji górnictwa i likwidacji czterech niedochodowych kopalni był racjonalny i rządowi negocjatorzy pod rękę ze związkowcami "popełnili kosztowny błąd, za który zapłacą podatnicy".
– Nigdy do tego nie dopuszczę - miała oznajmić współpracownikom. – Niech to potrwa tydzień, dwa, miesiąc, ale tak jak Margaret Thatcher nie odpuszczę, zanim rząd i związkowcy nie pójdą po rozum do głowy.
Tym razem widać, że Ewa Kopacz nie żartuje.
O jej determinacji świadczy fakt zdecydowanego odrzucenia argumentu związkowo-rządowych negocjatorów, że jeśli nie wyjedzie na powierzchnię, przez ten czas rządem będzie kierować Janusz Piechociński.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.