Polak na promocji traci głowę. Nawet jeśli chodzi o tomiki Wisławy Szymborskiej.
Polak na promocji traci głowę. Nawet jeśli chodzi o tomiki Wisławy Szymborskiej. Fot. Nadiia Gerbish / Shutterstock.com
Reklama.
Kiedy przed krakowskim centrum Expo już od wczesnych godzin rannych ustawiał się tłum ludzi, organizatorzy zacierali ręce z zadowolenia. Kiedy jednak drzwi się otworzyły, szybko się okazało, że ta blisko setka ludzi nie pojawiła się tu po autograf Wojciecha Cejrowskiego.
Dziki tłum nie bacząc na stoiska Andrzeja Pilipiuka, Małgorzaty Kalicińskiej czy Janusza L. Wiśniewskiego rzucił się biegiem w kierunku kosza z przecenionymi tomikami Wisławy Szymborskiej.
Sceny, choć podobne do tych z innych promocji, niezmiennie szokowały: krzyki, przepychanki i wyrywanie sobie książek z rąk przy akompaniamencie siarczystych przekleństw. W dwie minuty zniknęło 400 książek. Tyle, ile miało starczyć na cały dzień.
– Rzadko się zdarza, żeby "Chwila" czy "Koniec i początek" były w cenach, po których na ogół sprzedaje się Zagajewskiego – opowiadała potem jedna z Czytelniczek. – Zostanie mi po dzisiaj parę siniaków, ale przynajmniej mam dla siebie i moich dzieci dobrą poezję na zimę.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.