
Reklama.
Sondaże są bezlitosne. Według CBOS dobrze pracę Sejmu ocenia zaledwie 18 proc. badanych, a przeciwnego zdania jest 64 proc. respondentów. Wśród powodów wymienia się między innymi walory etyczne parlamentarzystów, zmienność programów poszczególnych ugrupowań i ogólną atmosferę wojny politycznej. Jak się okazuje, problemem może też być nazwa.
– Słowo Sejm po prostu źle się Polakom kojarzy i nawet gdybyśmy stanęli na głowie jako posłowie, już na zawsze pozostanie dla nas obciążeniem – mówi w rozmowie z ASZdziennikiem jeden z wicemarszałków izby.
Stąd pomysł, by nadać parlamentowi nazwę wywołującą zdecydowanie bardziej pozytywne skojarzenia. Jak się dowiadujemy, głowi się już nad tym jedna z czołowych agencji reklamowych. Sami posłowie mają też i swoje propozycje - w kuluarach mówi się między innymi o "opoce", "radzie" czy po prostu "Polsce". – Nowa nazwa, nowy początek – zapala się nasz rozmówca.
Choć nie padają jeszcze żadne sumy, nieoficjalnie wiadomo, że rebranding tak dużej instytucji może kosztować nawet 100 mln zł.
– Nie potwierdzam i nie zaprzeczam – mówi poseł. – Ale trzeba do tego doliczyć jeszcze koszt kampanii reklamowej nowej instytucji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.