![Przegrał, ale wygrał. Antoni Macierewicz nigdy nie był tak blisko prezydentury jak teraz. I ma motyw.](https://m.aszdziennik.pl/97a32d2b62d530de471872ef21d26cbb,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
Jako minister obrony narodowej Antoni Macierewicz był oficjalnie 8. najważniejszą osobą w państwie po prezydencie, marszałkach Sejmu i Senatu, premierze, wicemarszałkach i wicepremierach.
Żeby wziąć pełnię władzy w Polsce, musiałby obalić wszystkich przed nim w hierarchii, w tym ministrów od policji, służb specjalnych i jeszcze niezniszczalnych leśników. W tym scenariuszu prognozowany na 50 tys. "żołnierzy" rozmiar wojsk obrony terytorialnej zaczyna nabierać sensu. A i tak nie daje żadnej gwarancji, że żołnierze będą trzymać karabiny lufą w dobrą stronę.
Ale to już przeszłość.
Bo Antoni Macierewicz właśnie stał się kandydatem na Marszałka Sejmu. To oznacza, że nagle skoczy o siedem szczebli hierarchii i w Polsce ważniejszy od niego będzie tylko Andrzej Duda. Oznacza to, że wystarczy, że prezydent zaniemoże, a jego obowiązki według konstytucji przejmie marszałek Sejmu. Marszałek Macierewicz.
W ten sposób Andrzej Duda niby wygrał, a jednocześnie nie do końca. A teraz jedzie sobie na narty.
A na stoku nie wszystko da się przecież przewidzieć.
To jest ASZdziennik. Wszelkie podobieństwo do postaci rzeczywistych i ich relacji jest w pełni przypadkowe. Antoni Macierewicz i Andrzej Duda wzajemnie się szanują i nie było ani jednego przypadku, kiedy podważaliby wzajemnie swój autorytet.