Rzuć wszystko i zagraj w "Jedzenie w Drugim Dniu Świąt". Ta gra paragrafowa uratuje ci dziś życie
ASZdziennik
26 grudnia 2017, 10:52·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 grudnia 2017, 10:52
Gry fabularne, planszowe i paragrafowe od lat są bliskie sercom tysięcy Polaków, a Boże Narodzenie to najlepszy czas, by wreszcie znaleźć chwilę na takie hobby. Dlatego właśnie dziś oddajemy w ręce czytelników ASZdziennika "Jedzenie w Drugim Dniu Świąt" - pierwszą w Polsce bożonarodzeniową paragrafówkę.
Reklama.
"Jedzenie w Drugim Dniu Świąt" to trzymająca w napięciu historia o perypetiach przeciętnego Polaka zagubionego w tajemniczym świecie, który nie zna odpowiedzi "dziękuję, nie jestem głodny" i "coś mnie od dwócu dni rozpiera pod prawym dolnym żebrem".
Życzymy emocjonującej rozgrywki!
1. Budzisz się w tajemniczej, ciepłej i przytulnej komnacie. Nastrojowy półmrok rozświetla wątły blask telewizora z "Rodzinnym Kolędowaniem" na Polsacie. W tle chaotycznie migają lampki choinkowe, bo ktoś znowu włączył nie ten schemat co trzeba. Powietrze jest gęste od zapachu igliwia i mandarynek. Ostatnie, co pamiętasz, to dokładka ciasta. Co robisz?
A. To śpiączka pokarmowa! Musisz dbać o kondycję, więc zrywasz się z fotela i idziesz pobiegać. Przejdź do paragrafu nr 2.
B. Próbujesz znów zasnąć, żeby sensownie wykorzstać swój ostatni wolny dzień. Rozglądasz się dookoła i szukasz pilota by ściszyć Natalię Kukulską. Przejdź do paragrafu nr 3.
2. Próbujesz wstać, ale to daremny wysiłek. Twój sweter pokryty jest okruchami z sernika. Jeden fałszywy ruch i wszystko wyląduje na dywanie. Paraliż trwa pół "Cichej Nocy" i blok reklamowy. Jest jasne, że wpadłeś w pułapkę. Twoja podejrzana bezczynność zwróciła uwagę ogromnej, matczynej troski. "Dokroję jeszcze pasztetu!" - słyszysz. Co odpowiadasz?
A. "Ja już naprawdę nie mogę, ja już godzinę temu przy sopockiej i suchej krakowskej to też naprawdę już nie mogłem." Przejdź do paragrafu nr 4.
B. "Poproszę też o zupę grzybową i coś konkretnego na ciepło, jak nie ma bigosu i ziemniaków to może być rolada schabowa, dwudniowy chlebek i espumisan". Przejdź do paragrafu nr 5.
3. Chciałeś poprosić kogoś z domowników o podanie pilota, ale trwający od 48 godzin letarg nagle dał o sobie znać. "Yyhhh..." - zdołałeś wydusić, bezradnie wyciągając dłoń w pachnącą piernikiem otchłań. Twa ziemska powłoka nie była gotowa na taki wysiłek i wszystkie okruszki po pasztecikach i cieście z twojego swetra wylądowały na dywanie. Cielesna utrata kontaktu z jedzeniem wywołała gniew strażniczki domowego ogniska. "Najpierw odgrzać kapustkę czy resztkę schabu ze śliwką?". Co wybierasz?
A. Kapustkę. Przejdź do paragrafu nr 4.
B. Resztkę schabu ze śliwką. Przejdź do paragrafu nr 5.
4. Próbujesz zrobić unik. Oznajmiasz, że twój organizm nie przyjmie więcej kolędowania i białka pochodzenia zwierzęcego. Strażniczka domowego ogniska wycofuje się zatem do kuchni, a po chwili do zapachu cytrusów w komnacie dołącza aromat kapusty wigilijnej. Na stół trafia półmisek z pasztetem, szynką, polędwicą i kiełbasą jałowcową, żebyś miał co przegryźć nim kapustka się odgrzeje.
A. Nakładasz na talerz po dwa plasterki pasztetu, szynki, polędwicy i kiełbasy jałowcowej. Przejdź do paragrafu nr 5.
B. Odmawiasz przyjęcia wędliny. Przejdź do paragrafu 6.
5. Wpadasz w gastryczny szał. Przyjmujesz na siebie każdą porcję schabu, rolad drobiowych, pieczonego boczku i zup, wraz z dokładkami. Ostatkiem sił pochłaniasz ostatniego w domu pieroga i ze słowami "święta, święta i po świętach" ogłaszasz ostateczne zwycięstwo. Otumaniony endorfinami nie zauważasz, że strażniczka domowego ogniska dokroiła jeszcze trochę wędlinki. Co robisz?
A. Odmawiasz przyjęcia wędliny. Przejdź do paragrafu nr 6.
B. Ratujesz się ucieczką od słonego w słodkie. W rozpaczliwym geście nakładasz sobie sernik i zasiadasz na kanapie. Wróć do paragrafu nr 1.
6. "Jedz, bo się zmarnuje" - słyszysz.
A. Nadal odmawiasz przyjęcia wędliny. Przejdź do paragrafu nr 6.
B. Ratujesz się ucieczką od słonego w słodkie. W rozpaczliwym geście nakładasz sobie sernik i zasiadasz na kanapie. Wróć do paragrafu nr 1.
To jest ASZdziennik, ale w tę grę naprawdę można tylko przegrać.