Wilanów nie chce linii tramwajowej z Woli. "Mieszkańcom innych dzielnic lepiej pomagać na miejscu"
ASZdziennik
25 maja 2017, 15:12·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 25 maja 2017, 15:12
Koniec marzeń o gigantycznej inwestycji komunikacyjnej w Warszawie. Fiaskiem zakończyły się konsutlacje społeczne w sprawie budowy trasy tramwajowej z Woli na Wilanów - dowiaduje się ASZdziennik. Komitet złożony z przedstawicieli największych zamkniętych osiedli zablokował pomysł twierdząc, że mieszkańcom innych dzielnic lepiej jest pomagać na miejscu.
Reklama.
– Zaczyna się od Woli, a może skończyć się na Żoliborzu – mówi inicjator akcji protestacyjnej Błażej P., jeden z dynamicznych młodych frankowiczów z ośrodków wielkomiejskich. – Jesteśmy gotowi rzucić wszystko prócz pracy i kariery, by przeciwstawić się napływowi wolskich ekstremistów i ich mokotowskich kolaborantów.
Jak twierdzi Błażej, przedsmak nadchodzącej inwazji Wilanów poznał już po pamiętnym zamknięciu Almy. Na ich miejscu szybko pojawiły się napływowe Biedronki, oferujące pełną glutenu tanią żywność przygotowywaną na specjalne zamówienia obcych kręgów kulturowych.
– A prestiż nie jest dla nas tylko pustym słowem – zapewnia.
"Dziś Wilanów cały krzyczy – nie dla tramwajowej dziczy", "Raz sierpem, raz młotem szynową hołotę", "Płacze lud europejski, tak się kończy transport miejski" – to tylko niektóre z haseł, jakie na transparentach umieścili popierające protest środowiska starbucksowskie.
– Nie chcemy narzuconych przez ZTM kwot pasażerów, nie chcemy zakładania białołęckich dzielnic, nie chcemy żoliboryzacji naszych dzieci – twierdzą demonstranci. – Poza tym skąd mamy mieć pewność, że nie ma wśród nich ukrytych mieszkańców Podlasia?
Z danych przedstawionych ASZdziennikowi przez Błażeja wynika, że od zeszłego roku Wilanów udzielił schronienia 150 repatriantom z Powiśla, którzy ze Śródmieścia uciekli po zamknięciu Stacji Mercedes i nadal czekają na jej ponowne otwarcie. Dzielnica nie ma już zatem środków na pomoc innym mieszkańcom Warszawy.
– Poza tym, gdybym miał miskę pełną fenkułu i powiedział ci, że tylko trzy z nich nie pochodzą z organicznej hodowli... Czy wziąłbyś całą garść? – pyta Błażej, zamykając za sobą sterowaną czipem wysoką bramę swojego strzeżonego osiedla.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.