Wielki sukces Marka Suskiego. Sejm w trybie pilnym wprowadził forsowaną przez posła PiS zmianę w Kodeksie pracy, w myśl której 10 kwietnia będzie w Polsce dniem wolnym od pracy – dowiaduje się ASZdziennik. W zamian będziemy pracować 3 maja.
Reklama.
– Trzeba godnie obchodzić ten dzień – stwierdził Marek Suski uzasadniając potrzebę wprowadzenia do kalendarza kolejnego dnia wolnego. – Na potrzeby obchodów stale zarezerwowaliśmy drogą ustawy teren od przylądka Rozewie na Bałtyku po szczyt Opołonek w Bieszczadach.
– Warto przy tym dodać, że jesteśmy pierwszym państwem w Europie, a może i na świecie, które wprowadziło konstrukt święta, które jest jednocześnie demonstrację cykliczną – z dumą dodaje zadowolony wnioskodawca.
Ze znowelizowanych zapisów w kodeksie pracy wynika, że wbrew obawom, nowy dzień wolny nie będzie się wiązać praktycznie z żadnymi obowiązkami.
– Trzygodzinny marsz, a potem msza i będzie można iść do domu – tłumaczy poseł Suski, dodając, że osoby starsze i z tego wymogu będą zwolnione. - Wystarczy, że w domu myślami będą przy akcie oskarżenia Donalda Tuska.
Jak przekonuje Suski, zmiany porządkują tylko hierarchię polskich świąt i odzwierciedlają tylko stan faktyczny.
– 3 maja to martwe święto. Trudno bowiem świętować coś, czego nie ma – tłumaczy.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie są jeszcze zmyślone.