Sukces archeologów. Na podstawie okruchów z klawiatury odtworzyli biurową dietę z początku XXI w.
ASZdziennik
31 marca 2017, 14:00·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 31 marca 2017, 14:00
Przełomowe odkrycie i scenariusz rodem z "Parku Jurajskiego". Podczas prac odkrywkowych w jednym z kompleksów biurowych w Warszawie archeolodzy odnaleźli doskonale zachowaną klawiaturę, w której znajdowały się resztki pożywienia datowane na 2001 rok. Na ich podstawie udało się odtworzyć menu pradawnych pracowników korporacji – dowiaduje się ASZdziennik.
Reklama.
– Współczesny człowiek zamawia dietę pudełkową i dostaje do ręki smaczne, gotowe dania – tłumaczy ASZdziennikowi kierujący badaniami prof. Henryk Orliński z Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. – Lata temu nasi przodkowie musieli natomiast żywić się tym, co zebrali z domowej lodówki lub znaleźli podczas żerowania w pobliskim sklepie.
Z przeprowadzonej rekonstrukcji wynika, że człowiek prymitywny nie miał lekko. W jego diecie i organizmie brakowało tak podstawowych suplementów jak choćby smoothie z mango i papają na mleku kokosowym. O ryżance z kurkumą czy jajku poche z sosem holenderskim mógł tylko pomarzyć.
– Nim na tereny dzisiejszej Domaniewskiej wkroczył znany współcześnie "pan kanapka", wielu protopracowników zaspokajało głód jogurtem pitnym i bułką, a pragnienie butelką "Frugo" –tłumaczy szef badań.
Nasi przodkowie nie znali jeszcze lifestyle'owych blogów i skazani byli głównie na produkty zbożowe. Kasze, białe pieczywo, a nawet makarony czy herbatniki. Wszystko to ze stężeniem glutenu, jakiego układ trawienny człowieka współczesnego nie byłby w stanie już przyswoić.
– Czasami puszczam wodze fantazji i wyobrażam sobie, jak mój nieznany z imienia przodek siada przed komputerem i przy powitalnym dźwięku Windowsa XP rozwija z folii aluminiowej przygotowaną w domu kanapkę z serkiem topionym – przyznaje rozmarzony profesor.
– A może dźwięku wcale nie słyszał, bo na uszach miał słuchawski discmana z "Oops!... I Did It Again" Britney Spears?
Jednocześnie – jak zauważają badacze – ówczesna dieta zdradza wiele podobieństw z trybem życia człowieka współczesnego.
– Widzimy, że od zarania ludzkość mierzyła się z problemem znalezienia czasu na posiłek – podkreśla specjalista. – Nasz protoplasta wykorzystywał każdą wolną chwilę na konsumpcję, bo osłabione osobniki były szczególnie narażone na ówczesne pierwotne formy deadline'ów, które już wtedy potrafiły po cichu zakradać się pod ludzkie siedziby i niespodziewanie atakować – zaznacza.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego chciał urządzić ogólnodostępną wystawę, na której pradawna dieta byłaby zaprezentowana współczesnym pracownikom stołecznych korporacji.
Plany te będzie trzeba jednak odłożyć na później. Podczas przygotowań zdarzył się bowiem nieszczęśliwy wypadek.
Na stanowiska badawcze niepostrzeżenie wtargnęli nieupilnowani doktoranci i odtworzone z niebywałym trudem posiłki zjedli wraz z całym materiałem źródłowym.
To jest ASZdziennik. Cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.