123rf.com / Wikimedia Commons
Reklama.
Pracownik sieci powołał się na klauzulę sumienia i stwierdził, że chodzi mu tylko o dobro książek nieprzeczytanych. Na półce kobiety piętrzy się bowiem już trzeci stos ledwie rozpoczętych, choć ciekawych i porywających reportaży, powieści i zbiorów opowiadań.
– Czy w dzisiejszych czasach nikt nie zna już słowa "wstrzemięźliwość"? - pyta sprzedawca w rozmowie ASZdziennikiem. – Nie dalej jak tydzień temu wyszła stąd z "Sekretnym Życiem Pszczół", "Księgą Morza" i najnowszą biografią Tony'ego Halika, a po każdym wpisie Nogasia na Facebooku wraca z nową listą zakupów.
Pracownik Empiku podkreśla, że zrobił to dla dobra 25-latki.
– Niektórzy kupują nowości książkowe jak jakieś cukierki, podczas gdy ich półki uginają się pod ciężarem książek nieprzeczytanych. Czy naprawdę nikt o nich nie myśli?
– Jak skończy wreszcie ten "Shantaram" Robertsa, to jeszcze przyjdzie mi podziękować – dodaje.
Mężczyzna przyznaje, że szanuje prawo czytelników do wyboru, ale czuje się moralnie i osobiście odpowiedzialny za wszystkie książki, które po zakupie zostały tylko przekartkowane.
– Nie chcę przykładać ręki do tego procederu. Rozumiem, że młodość musi się wyszumieć i czasami łatwo ulec czarowi nowo poznanego autora, ale apeluję o rozsądek i umiar.
Jak ustalił ASZdziennik, dramat Agnieszki M. trwa. Pozostawiona sama sobie, desperacko szuka "Duchowego Życia Zwierząt" na stronach księgarni internetowych.
To jest ASZdziennik. Cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.
Autor: Łukasz Jadaś / @lukaszjadas