Dramat chorego hipstera. Myślał, że jest ofiarą smogu, a to tylko skutek chodzenia z gołymi kostkami
ASZdziennik
09 stycznia 2017, 13:48·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 09 stycznia 2017, 13:48
Lekarz bez mrugnięcia okiem podpisał wyrok. A miała to być rutynowa wizyta...
Reklama.
– Od rana coś drapało mnie w gardle. Zobaczyłem na Twitterze hasztag #smog i szybko połączyłem fakty – mówi ASZdziennikowi Oliwer P.
Zanim oznaczył się na Facebooku jako pierwsza ofiara smogu, chciał jednak uzyskać potwierdzenie lekarza.
I to go zgubiło.
– Wiedziałem, że dużo ryzykuję. Była prawie 11:00 i wkrótce moi znajomi zaczęliby łączyć się z Wi-Fi w Starbucksach. Wiele z nich mogło pochwalić się kłopotami z oddychaniem przede mną, zwłaszcza ci z Krakowa – wspomina.
Diagnoza lekarza była jednak jednoznaczna: jego kaszel to tylko skutek przeziębienia. Oliwer zdradza, że w zaleceniach z przychodni otrzymał zakup ciepłych skarpet i obuwia co najmniej za kostkę.
Oliwer jeszcze nie wie, co zrobi z zamówionymi po drodze do przychodni 150 maskami z filtrami HEPA zakupionymi na AliExpress.
– To prawda, co mówią. W takich chwilach życie przemyka przed oczami – dodaje. – W jednej sekundzie odtworzyłem całego zeszłorocznego Open'era i każdą tartę z menu Charlotte od 2015 roku.
Oliwer P. jest teraz pod opieką psychologa. Tuż po wyjściu z gabinetu lekarskiego chwycilł bowiem za żyletkę i usiłował zgolić sobie brodę.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenie zostały zmyślone.