– Przyszliśmy dzisiaj sprawdzić stan instalacji murawy na nowym stadionie Widzewa – mówi naszemu reporterowi jeden z architektów, który projektował obiekt. – Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że zamiast pola do gry w piłkę na murawie namalowany został gigantyczny napis – dodaje.
Szydercze zdanie wywołało słuszne oburzenie u oficjeli Widzewa. Rzecznik prasowy klubu bez ogródek ubolewa nad płytkością przekazu.
– Nieprawdą jest, że nasi kibice robią ćwikłę z jabłek – powiedział na konferencji prasowej. – Nasi kibice potrafią też szyć na maszynie do pisania – dodał.
Kibice ŁKSu Łódź twierdzą jednak, że to nie jest ich dzieło i mają na to solidne alibi.
– W momencie, gdy ktoś malował napis na murawie, setka kibiców była na wakacjach w Zgierzu i robiła herbatę z wody po pierogach – twierdzi jeden z nich.
To jest ASZdziennik. Wszelkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.