PILNE: Dramat na koniec roku. Pani dyrektor przemawia od 7 godzin, jest już kilkadziesiąt ofiar
ASZdziennik
24 czerwca 2016, 15:06·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 24 czerwca 2016, 15:06
Jest dorocznym obyczajem, że dzieci nie mogą po prostu dostać świadectw i zacząć wakacji. Ale tym razem tradycja wymknęła się spod kontroli.
Reklama.
– Dyrektor w jednej z toruńskich szkół od kilku godzin nie może skończyć przemowy na zakończenie roku. Jest już kilkadziesiąt ofiar – donosi ministerstwo edukacji narodowej.
Najgorsze, że nic nie zapowiadało kataklizmu.
– Pani dyrektor zaczęła jak zawsze od podziękowań dla uczniów, rodziców i grona pedagogicznego. Tekst był nawet z tej samej strony internetowej co zwykle – opowiada szeptem jeden z rodziców, który jest obecny na sali. – Ale potem powiedziała, że szkoła obchodzi dziś 100-lecie, więc podziękuje wszystkim rocznikom od 1916 roku.
Pierwsze ofiary omdleń pojawiły się w drugiej godzinie uroczystości – spadkobiercy roczników 1920-1926 odbierali właśnie okolicznościowe dyplomy – jednak trójki klasowe utrzymały linie rodziców.
Kolejny kryzys wybuchł podczas czwartej z siedemnastu, jak na razie, części artystycznych. Karetki jednak sprawnie wywiozły około dwudziestki dzieci wraz z dziadkami. Sytuacja jednak z każdą minutą się pogarsza.
– Przed chwilą widziałem jak pada pół klasy trzeciej, mam nadzieję, że wszystko z nimi będzie dobrze – opowiada nasz informator. – Przyznam się, że sam zastanawiałem się, czy może nie wyjść na zewnątrz, ale to przecież PANI DYREKTOR przemawia. Mam nadzieję, że jeszcze trochę wytrz... - zakończył.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, uroczystość nadal trwa i nie zanosi się na rychły koniec. Na szczęście delegacja trójek klasowych wzięła sprawy w swoje ręce i doprowadziła do przełomu.
W geście dobrej pani dyrektor zgodziła się na uchylenie okna.
Jutro.
To jest ASZdziennik. Prawie wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone (r).