Oto organizatorowi Open'era nie spodobał się ASZdziennik z fikcyjną listą gości festiwalu według PiS i Platformy Obywatelskiej (LINK). Żart może nie był pokazem niewysłowionego geniuszu, ale był w zamyśle życzliwym nawiązaniem do tej fajnej imprezy.
Organizator zażądał jednak "usunięcia materiałów, które wykorzystują nasz logotyp Open’er Festival". Zrobiłem to - takie jest chyba prawo - ale postanowiłem wyrazić publicznie swoje zdanie. Które dzięki Czytelnikom ASZa tak się poniosło, że dało Open'erowcom do myślenia i zmienili zdanie.
Co nie zmienia faktu, że nadal największym wygranym jest Uniwersytet Warszawski, który w czasie, gdy Open'er się zastanawiał, co z ASZdziennikiem zrobić, zamieścił pod tekstem o "sobie", taki oto komentarz.
Dzięki dla Open'era za dobrą decyzję i dla Czytelników, którzy sprawili, że została podjęta.