
Reklama.
Jak tłumaczył, zakaz dyskryminacji - także z powodu wiedzy - wynika z zapisów Karty Praw Podstawowych.
– Warto o tym problemie przypominać, bo dyskryminacja ze względu na deficyty kompetencji informacyjnych należy do kategorii miękkich, to znaczy, że nie wszyscy postrzegają ją jako dyskryminację – zaznaczył Juncker.
Tak jak przy naruszeniu innych praw, każdy oblany w wyniku dyskryminacji student może więc dochodzić swoich racji przed miejscowymi sądami, a jeśli się to nie uda, zostaje jeszcze trybunał w Strasburgu.
Problem w tym, że eksperci, z którymi rozmawiał ASZdziennik, nie dają studentom dużych szans na wygranie sprawy o odszkodowanie. – Wystarczy, że tym razem to uczelnia powoła się na swoją niewiedzę i to skarżący będzie się musiał tłumaczyć z dyskryminacji.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.