Dramat Jadwigi Emilewicz. PZN dopisał ją do kadry, musi skoczyć z mamuciej w Oberstdorfie

Łukasz Jadaś
Jak podaje TVN24, rodzina Jadwigi Emilewicz jeździła na nartach pomimo obostrzeń, a na liście osób mogących korzystać ze stoku narciarskiego znalazło się także nazwisko samej Emilewicz. Ale na tym nie koniec sensacji. Jak dowiaduje się ASZdziennik, ktoś w PZN przedobrzył i dopisał byłą minister do Kadry Narodowej w Skokach Narciarskich.
Fot. 123rf.com / Agencja Gazeta / Sławomir Kamiński
Oznacza to, że podczas najbliższych zawodów Pucharu Świata reprezentantka Polski Jadwiga Emilewicz będzie musiała zmierzyć się z Heini-Klopfer-Skiflugschanze – mamucią skocznią narciarską w niemieckim Oberstdorfie.

W gronie faworytów sobotniego konkursu wymieniani są Polacy - Kamil Stoch, Dawid Kubacki, i Piotr Żyła, oraz Norwegowie - Halvor Egner Granerud i Robert Johansson, oraz Niemiec - Markus Eisenbichler. Warto wiedzieć, że za 1 euro postawiony na wygraną Emilewicz bukmacherzy wypłacą w razie jej sukcesu nawet 50 tys. euro.


Przypomnijmy, że punkt konstrukcyjny skoczni w Oberstdorfie wynosi 200 metrów, a jej rozmiar to niebagatelne 235 metrów. Nie udało się nam uzyskać od byłej minister komentarza na temat jej doświadczenia w skokach na obiektach tego typu.

W oświadczeniu zamieszczonym na Facebooku napisała jedynie, że nie jeździ na nartach, a jedynie wchodzi na stok na "biegówkach". Na temat skoków wciąż milczy, co zdaniem niektórych może oznaczać, że będzie czarnym koniem turnieju.

Wiadomo już, że transmisję z zawodów przeprowadzi TVP. Jarosław Kurski w czasie skoku Emilewicz liczy na kolejny peak oglądalności i pobicie rekordu Sylwestra Marzeń.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.