PILNE: Pani Krystyna zwyciężczynią debaty. Niczego innego z niej nikt nie zapamiętał [wideo]

ASZdziennik
Tanajno się starał, Korwin-Mikke szarżował, Jaki był sobą, ale to było dużo za mało, żeby wyrwać zwycięstwo w debacie pani Krystynie Krzekotowskiej, której przed debatą nikt nie znał, a teraz już nigdy na żadnej terapii nie wyciągniecie sobie tej kandydatki z głowy.
Fot. naTemat


Najlepsze jednak dopiero miało nadejść. Kiedy inni kandydaci usiłowali swoje myśli wtłoczyć w 45-sekundową wypowiedź, pani Krystyna ze Światowego Kongresu Polaków wolała przejść do czynów.

- Wstańmy dumni warszawiacy i nie dajmy się przygnieść do ziemi - oznajmiła i na wizji klęknęła z rękami wzniesionymi ku niebu.
To wydarzenie nadało ton całej debacie.


Od tego czasu dziennikarze zaczęli nagle zadawać pytania otwarte skrojone idealnie dla pani Krystyny ("Czego w Warszawie jest za mało?", "Czego w Warszawie jest za dużo"), a inni kandydaci tylko udawali wypowiedzi zabijąc czas.

Do każdej następnej wypowiedzi pani Krystyny.