Poseł Franek Sterczewski prezentuje: Jak nie wracać do domu po imprezie [5 PROSTYCH KROKÓW]
ASZdziennik
28 czerwca 2022, 17:13·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 czerwca 2022, 17:13
Hitem sieci okazał się filmik instruktażowy przygotowany ze współpracy z posłem KO Frankiem Sterczewskim, w którym to chroniony immunitetem polityk daje wzór tego, jak nie postępować, kiedy w głowie szumi, a do domu jakoś wrócić trzeba. Oto najważniejsze punkty szkolenia.
Reklama.
1. Nie wsiadaj na rower, jeżeli piłeś alkohol
Bo wiesz, możesz komuś zrobić krzywdę. Tak jak inni, których do tej pory krytykowałeś za podobne wyczyny, domagając się sprawiedliwości i poważnych konsekwencji.
2. Nie wsiadaj na rower, w którym nie działają światełka
Jak wyżej. Choć i tak jakoś łatwiej wybaczyć brak światełek niż jazdę po pijaku.
3. Kiedy zatrzyma cię policja, może nie wymachuj legitymacją poselską, jakby była kartą "Wyjdź z więzienia" z Monopoly, którą trzymałeś na czarną godzinę
Znaczy, technicznie rzecz biorąc, możesz to zrobić, ale licz się z tym, że najprawdopodobniej wyjdziesz przy tym na dupka.
4. Stwierdzenia takie jak "Jestem człowiekiem", choć niespodziewane i odkrywcze, mają małą szansę wyciągnięcia cię z tarapatów, które sam na siebie sprowadziłeś
Istnieje małe prawdopodobieństwo, że rozmówca (w tym przypadku policjant), zbity z pantałyku, zapomni o wszystkich zarzutach wymierzonych w twoim kierunku i, pogrążając się w egzystencjonalnych rozmyślaniach o człowieczeństwie, wybaczy ci wszystkie winy i przywary, kierując się myślą, że wszyscy przecież składamy się z gwiezdnego pyłu. Najlepiej jednak będzie milczeć.
5. "Nudzi mi się w ch*j" może zostać źle odebrane, jeżeli zostanie wypowiedziane w nieodpowiednim kontekście
Sytuacje, w których powyższe stwierdzenie będzie na miejscu:
leniwe popołudnie na własnej kanapie,
przedłużająca się gra w Osadników z Catanu,
impreza firmowa, na której już czwartą godzinę trwają przemówienia (uwaga: tylko w przypadku, kiedy wypowiedziane szeptem do zaufanego współpracownika)
.W innych przypadkach słowa te mogą okazać się strzałem w stopę.
Mamy nadzieję, że ten krótki poradnik posłuży kolejnym pokoleniom posłów, posłanek, a także nas, zwykłych śmiertelników, którzy nie mamy żadnego dokumentu, który ochroniłby nas od ponoszenia odpowiedzialności za własne czyny. Powodzenia!
A i jeszcze: jedna rzecz, którą dla odmiany musisz zrobić, gdy odstawisz taką akcję: przeprosić bez pieprzenia bzdur i głupich wymówek. I tu akurat wszystko pykło.