Podczas gdy lewacka horda szaleje na ulicach niby Szwedzi u stóp Jasnej Góry, garstka bohaterów broni ostatnich szańców cywilizacji łacińskiej. Postanowiliśmy sprawdzić, co o chronieniu kościołów powiedział w tygodniku "Sieci" sam Robert Bąkiewicz, prezes Marszu Niepodległości i organizator Straży Narodowej.
Wiecie, po to, żebyście sami nie musieli tego kupować.
Oto 12 najciekawszych fragmentów z rozmowy, którą z panem Robertem przeprowadził redaktor Marek Pyza (który już wyrósł na naszego ulubionego dziennikarza "Sieci" po swoim tekście o tym, że Trzaskowski = Antifa).
1. O pracy Straży Narodowej:
Mogą się zdarzyć osoby, które wykazują cechy charakteru uniemożliwiające zakładaną przez nas pracę, czyli defensywną obronę świątyń.
Przypominamy, że w wykonaniu Bąkiewicza defensywna obrona świątyń zakłada spychanie kobiet ze schodów i mówienie do nich "zamknij się, szmato".
2. O tym, czy zgłaszają się do nich też kobiety:
Tak, ale apelujemy, by byli to głównie mężczyźni. Chodzi przecież o fizyczną obronę przed napastnikami. Dziś mamy ogromny problem męstwa, a to mężczyźni powinni brać odpowiedzialność za słabszych. Panie prosimy o działania logistyczne, informacyjne, a przede wszystkim o modlitwę.
Słusznie! Panie powinny pozostawić przemoc wobec innych pań mężczyznom.
3. O kościołach:
Dziś w wolnym państwie ten azyl [kościół] jest przełamywany przez obywateli, którzy walczą z naszymi przywiązaniami. Wyobraźmy sobie analogiczną sytuację z żydowskimi synagogami albo meczetami.
Być może gdyby rabini albo imamowie wpływali na polskie prawo, byłoby inaczej, ale kto to wie? (Doceniamy również nienoszące absolutnie żadnych znamion antysemityzmu podkreślenie, jakie ż y d o w s k i e są synagogi.)
4. O wystraszonych księżach:
Księża się boją, są zastraszeni, nieprzygotowani na te sytuacje, więc ich nie nagłaśniają.
Przedstawiamy najbardziej przerażoną, zaszczutą grupę społeczną w Polsce: kler.
5. O liberalnych kapłanach:
Zapytałem jednego z księży, czy pamięta, jak kilka tygodni temu odmówił nam poparcia w organizacji marszu różańcowego, bo „sprawa wydawała się zbyt kontrowersyjna”. Przez tę letniość, niejednoznaczność, niewyrażanie opinii stricte katolickich duża część młodego pokolenia stoi w opozycji do Kościoła.
Trafna diagnoza, panie Robercie.
6. O tym, do czego doprowadzą protesty:
Do rozlewu krwi. Z naszych informacji wynika, że do Polski przyjechała już niemiecka Antifa.
Ponieważ byliśmy na rondzie Charles'a de Gaulle'a w piątek, kiedy bandyci rzucali tam race i wybiegali grupami bić tłum, możemy jasno powiedzieć: z naszych informacji wynika, że kobiety przed neofaszystami obroniła nie niemiecka, a nasza, swojska, na polskim żurku chowana Antifa.
7. O tych właśnie polskich antyfaszystach:
W Polsce Antifa też istnieje, dużego poparcia dotychczas na szczęście nie miała, ale po tych manifestacjach jej siła może wzrosnąć.
O ile się orientujemy, Polska ma akurat piękne tradycje antyfaszystowskie. Panu Robertowi, fanowi niepodległości, polecamy zgłębić np. historię lat 1939-1945.
8. O sobie i kolegach:
My nie jesteśmy anarchistami, nie czekamy na to, by walczyć na ulicach.
W ogóle nie czekamy na to, żeby walczyć na ulicach. Ani trochę nie jarają nas uliczne walki. My i walka na ulicach? Hahaha!
9. O tym, jak złośliwie prześladuje go lewactwo:
Spływa też do mnie wiele gróźb karalnych – esemesami, telefonami, poprzez komunikatory. Zapowiadają zrobienie mi krzywdy, piszą, że „ekipy się na mnie szykują”. Służby państwowe nie podejmują działań.
Na szczęście pan Robert na początku wywiadu pochwalił się, że obecnie dysponuje kikunastotysięczną armią, więc może to zniechęci dręczycieli.
10. O policji:
Czasem chcieliby interweniować, lecz nie mogą. Widzą agresję, szaleństwo tego tłumu, wręcz satanistyczną wściekłość, wycie, knajacki, neobolszewicki język, którego się nie spotyka w przestrzeni publicznej. Nawet na meczach piłkarskich w latach 90., gdy kibole byli zmorą mundurowych, nie było takich scen.
Przy licealistkach piszących kredą na jezdni "***** ***" kibolstwo na ustawkach było słodkie i miłe jak małe kotki. Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi?
11. O prawdzie:
My wiemy, czym jest prawda, jesteśmy w stanie to ocenić, powołując się na filozofię klasyczną, na tomizm, na naukę Kościoła katolickiego. Ta ostatnia jest uniwersalna, bo wychodzi daleko poza same akty religijne. (...) A ta hołota tego nie zna.
Albo kiedy myślisz, że Bąkiewicz to jakiś kark z racą, a to wybitny tomista.
12. I o przekleństwach:
Ani teraz nie używam wulgaryzmów, ani nie robię tego publicznie, staram się ich unikać również w życiu prywatnym.
I dlatego do tamtej laski na schodach powiedziałem tylko "szmato", a mogłem gorzej.
To jest ASZdziennik, ale wszystkie cytaty z Bąkiewicza są prawdziwe.