Rewolucja na liście lektur obowiązkowych. Do "Quo Vadis" i "Katarynki" dołączyło dzieło, które naprawdę przyda się w życiu. Kuba, uczeń podstawówki ze Śląska, napisał do koleżanek, kolegów i nauczycieli list o swoim autyzmie. Powinien przeczytać go każdy Polak. I zapamietać jak inwokację z "Pana Tadeusza".
Kuba chodzi do szkoły podstawowej w Przybędzy w województwie śląskim. Ma autyzm. Nie mówi i komunikuje się poprzez pismo. Swoje przeżycia związane z autyzmem opisał w liście, który zaadresował do swojej klasy i całej szkoły.
Kuba w poruszającym liście tłumaczy, dlaczego czasami robi coś, co postronnej osobie może wydawać się dziwne. Na przykład skacze, bo musi, chociaż wie, że to "głupio wygląda". Zdradza, dlaczego czasami zapina piórniki kolegom z klasy. Po prostu nie lubi bałaganu. Estetyka jest dla Kuby ważna, a autyzm dla niego to estetyczne zaburzenie.
Kuba zdradza też, że w trudnych sytuacjach liczy na pomoc swojej klasy. Prosi, by nie gapić się na niego, kiedy źle się czuje i zachowuje się inaczej. Jest mu wtedy wstyd.
List Kuby to już lektura obowiązkowa dla wszystkich, bez wymówek i odkładania na później. Polacy mają bowiem sporo zaległości do nadrobienia.
Fundacja JiM, która zajmuje się pomocą w autyzmie, zbadała niedawno, że aż 95 proc. Polaków nie wie czym jest autyzm, a wiedzę na jego temat czerpie z filmów i seriali.
Po lekturze wiedzę z dzieła Kuby warto uzupełnić.
Po więcej informacji na temat autyzmu zajrzycie na strony fundacji JiM i fundacji Synapsis.