Dramat aktora z Ucha Prezesa. Dali mu zagrać w TVP, ale włożyli w usta cytat z dobrej zmiany
ASZdziennik
08 marca 2018, 10:47·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 08 marca 2018, 10:47
Gwiazda Michała Czerneckiego zajaśniała, gdy wcielił się w rolę Jacka Kurskiego w "Uchu Prezesa", kochającego tylko siebie lizusa bez kręgosłupa. Wypisz, wymaluj szef TVP. Teraz jednak Czernecki występuje w nawet niezłej "Leśniczówce", nowym hicie TVP. Tak po prostu? Kurski wybaczył? Chyba nie:)
Reklama.
Oczywiście myślenie, że Jacek Kurski czyta wszystkie scenariusze i je potem po dobrozmianowemu zmienia jest absurdalne. ASZdziennik jednak nie stroni od absurdu.
Dlatego zauważyliśmy ciekawą kwestię wypowiadają w drugim odcinku "Leśniczówki". Oto pan Antoni, stary leśniczy, nestor rodu i okolicznego lasu zostaje w nocy postrzelony. Zaczyna się śledztwo. Oto fragment przesłuchania.
Policjant: Czy pani ojciec miał wrogów?
Córka: Nic mi nie wiadomo. Troszczył się o zwierzęta, o las. Ludziom przecież pomagał, niech pan popyta we wsi, jaki to był człowiek.
Leśniczy/Czernecki: (nagle) Nie godził się na dziką prywatyzację.
Tu pada jeszcze sformułowanie o "podejrzanych zmianach klasyfikacji gruntów leśnych", co wspiera legendę o Polsce w ruinie i przekrętach niedawnych czasów.
I kiedy już myślicie, że Czernecki po interwencji Kurskiego musiał ugiąć kark i zło wygrało, scenariusz płata figla i leśniczy dodaje:
– Nie pozwalał wyciąć żadnego drzewa bez konieczności. Nie każdemu się to podobało.
No i kurtyna.
Kurski, nie weźmiesz całej "Leśniczówki"!
Leśniczówka TVP. Rozmowa o motywach próby zabójstwa w lesie. W roli głównej aktor grający Kurskiego w Uchu Prezesa;) pic.twitter.com/7Q8pVwjYve