Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
80-letni Jaś z Warszawy niespodziewanie wygrał konkurs "Debiuty" i z rąk prezesa TVP odebrał słynną "Karolinkę", nagrodę im. Anny Jantar.
– Dopiero teraz widzimy ile straciłaby młoda polska scena muzyczna, gdybyśmy w ostatniej chwili nie dopisali Jasia do listy kandydatów – powiedział prezes TVP Jacek Kurski wręczając statuetkę onieśmielonemu i zaskoczonemu sukcesem debiutantowi. – Czuję dumę, że Telewizja Polska pomaga wschodzącym gwiazdom narodowego indie folku.
Zdaniem Kurskiego, Jaś z Warszawy to największe odkrycie Opola od czasu Korteza i Darii Zawiałow. Prezes TVP wyraził nadzieję, że Opole stanie się dla debiutanta trampoliną do światowych scen. Zapewnił, że dostanie tyle czasu antenowego, ile tylko sobie zamarzy.
Jak można było się domyślić, z sukcesem muzyka nie mogą pogodzić się środowiska, które od początku próbowały zakłócić przebieg najpiękniejszego w Polsce festiwalu.
– "Kayah niezadowolona ze wzrostu znaczenia polskiej piosenki na świecie", "Obrońcy pedofilów i alimenciarzy twarzami oporu przeciwko werdyktom jury", "Open'erowi przeszkadza duma z polskich zwycięstw" – poinformowały widzów paski TVP Info.
Kłody rzucane pod nogi nie powstrzymały jednak Jasia przed kolejnymi sukcesami w Opolu.
Jeszcze tego wieczoru zaskoczony 80-latek odebrał z rąk prezesa Grand Prix dla zasłużonych wykonawców, nagrodę im. Karola Musioła za najlepszą premierową piosenkę, a także SuperJedynkę w kategoriach SuperArtysta, SuperZespół i SuperAlbum.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.